Marketing nieetyczny, czyli ciemna strona marketingu.
Pewnie zastanawiasz się, co takiego zmajstrował marketing, żeby zasłużyć sobie na tytuł artykułu rodem z Gwiezdnych Wojen - już śpieszę z wytłumaczeniem.
Pomysł na artykuł, który właśnie czytasz zrodził się w mojej głowie, po usłyszeniu historii, która została mi opowiedziana w formie anegdoty.
Mój rozmówca zdradził mi, że przez długi czas nie potrafił poradzić sobie z dostaniem się na szczyt wyszukiwarki google, ponieważ na rynku istniała konkurencyjna firma z podobną nazwą do jego.
Jak sobie z tym poradził?
Osoba ta zmobilizowała swoich współpracowników i zaczęła masowo wysyłać zgłoszenia pod adresem konkurencji, oskarżając ich o oszustwa i niesłowność.
Google jak niestety większość podobnych serwisów najczęściej nie dokonuje analizy zgłoszeń, pod kątem ich autentyczności, co w tym konkretnym przypadku poskutkowało gorszym pozycjonowaniem zgłaszanej strony i co za tym idzie - sukcesem nieetycznej operacji.
Przedsięwzięcie to sprawiło, że postanowiłem się dokładnie przyjrzeć innym tanim zagrywkom w świecie marketingu.
Przykład 1 - Wrocławska strzelanina - czyli kwintesencja pół populistycznej manipulacji
Zdaniem dziennikarzy Gazety Wrocławskiej, 25 listopada ubiegłego roku, miało dojść do mrożącego krew w żyłach incydentu - agresywny, mówiący ze wschodnim akcentem mężczyzna groził bezbronnym obywatelom Polski pistoletem. Szkoda (a może jednak raczej w tym przypadku zdecydowanie NIE szkoda), że Szanowni Pismakowie odwrócili kota ogonem.
Jak to i dlaczego?
Wspomniany w artykule mężczyzna został w istocie napadnięty. “Obywatele Polski” trafili go w głowę kamieniem, a także użyto przeciwko niemu gazu pieprzowego - to wszystko przez wschodnie pochodzenie ofiary.
Co z pistoletem?
W oświadczeniu Komendy Miejskiej Policji możemy dowiedzieć się, iż pistolet ten był jedynie atrapą na kulki, którym mężczyzna chciał odstraszyć agresorów. Jak się zresztą okazało - skutecznie.
Dlaczego przedstawiłem to jako przykład nieetycznego marketingu?
Z oczywistych względów autorzy artykułu, liczyć mogli na wysoką klikalność publikacji, choćby z uwagi na krzykliwość nagłówku oraz na pochodzenie samego “sprawcy”. Zagrywka ta jak mniemam, miała na celu wywołać u czytelników złość i wywołać burzę w internecie. Zresztą, częściowo to im się udało - bowiem pojedynczy tweet w tej sprawie, zebrał ponad 50 tys. wyświetleń, nie zabrakło także komentarzy o natychmiastowym deportowaniu sprawcy wydarzenia.
Fake newsy są niestety częstą praktyką, dlatego aby się przed nimi uchronić, należy weryfikować otrzymywane w internecie informacje w innych źródłach. W dzisiejszych czasach, gdy dezinformacja jest powszechna, bardzo ważne jest, aby nie ufać bezkrytycznie wszystkim wiadomościom napotkanym online.
Ewentualne skutki
W podobnych sytuacjach możemy spodziewać się następującej reakcji czytelników:
- utrata zaufania dla marki,
- pozwy sądowe za szerzenie nieprawdziwych i oczerniających informacji,
- długotrwała plama na wizerunku
Przykład 2 - Spełniaj marzenia z najlepszą siecią? Serio?
W 2018 r. T-Mobile w ramach bożonarodzeniowej kampanii wypuściło spot reklamowy, w którym firma przedstawiła nam historię chłopca z rozbitej rodziny, który dzięki podarowanemu pod choinką telefonowi, złożył rodzinę w całość.
Chyba zgodzisz się, że szansa na taki obrót spraw jest nierealna i przedstawia scenariusze prawie niemożliwe do spełnienia.
Co więcej może ona tworzyć w głowie odbiorcy przeświadczenie, że kupienie sprzętu od T-Mobile, zapewni mu podobne szanse i możliwości.
Najwidoczniej do tego samego wniosku doszła Komisja Etyki Reklamy, gdyż pomimo wyjaśnień marki, KER uznało reklamę za nieetyczną.
Ewentualne skutki
W podobnych sytuacjach możemy spodziewać się następującej reakcji czytelników:
- pozew za składanie nierealnych obietnic,
- usunięcie reklamy przez komisje podobne do KER,
- plama na wizerunku marki
Przykład 3 - Z jakiej sieci korzysta Lenin?
Zostajemy przy temacie sieci komórkowych, a na tapetę tym razem weźmiemy kampanię marki Heyah, której głównym bohaterem został dawny wódz sił rosyjskich.
Z wiadomych przyczyn na firmę napłynęło setki skarg, według których reklama ta uderzała w rodziny ofiar, a także w honor narodu polskiego.
Osobiście zgadzam się w tym przypadku z opinią internautów, a reklama ta nigdy nie powinna pojawić się w przestrzeni internetu.
Ewentualne skutki
W podobnych sytuacjach możemy spodziewać się następującej reakcji czytelników:
- negatywne opinie internautów,
- “gniew” internetu,
- olbrzymia plama wizerunkowa
Jak widzisz każda kampania marketingowa musi być odpowiednio przemyślana pod wieloma aspektami, także prawnymi i etycznymi - przed wypuszczeniem danego projektu, uprzednio upewnij się, czy odpowiada on wszystkim normom.
A ty? Znasz jakieś przykłady nieetycznego marketingu? Koniecznie daj nam znać w wiadomości mailowej, lub w wiadomości prywatnej na Instagramie
Napisz do nas!
poczta@twojareklama.eu
+48 536 079 920
Instagram Twoja Reklama
Autor artykułu: Henryk Kochan